Dzierżoniów – miasto pełne niespodzianek

Dolny Śląsk

Dzierżoniów- miasto, które nas zaskoczyło

Dzierżoniów. Dolny Śląsk

Ostatnio razem z siostrą miałyśmy okazję odwiedzić Dzierżoniów – miasto, które zawsze mijałyśmy jedynie przejazdem. Mijane "milion" razy. Zawsze tylko przejazdem. Pełne bloków z płyty i jedyne po co się zatrzymywaliśmy to aby zjeść kanapkę w macu :-)

Tym razem postanowiłyśmy zatrzymać się na dłużej (ale też nie mieliśmy za dużo wolnego czasu bo w ten dzień w planie była jeszcze pewna góra) i odkryć, co tak naprawdę ma do zaoferowania. Ku naszemu zaskoczeniu, miasto mile nas zaskoczyło! Okazało się,że Dzierżoniów, który nie został zniszczony podczas wojny, kryje w sobie mnóstwo ciekawych miejsc, które warto zobaczyć. I mimo, że nie pokażę Ci wszystkich myślę, że rozbudzę Twój apetyt.

Dzierżoniów pełen pasji

Właściwie zanim na dobre rozpoczęliśmy nas dzierżoniowski spacer zaciekawiły mnie często spotykane murale. Takie nietuzinkowe bo ...inne.

Okazało się, że już kilkadziesiąt różnej wielkości murali można podziwiać w Dzierżoniowie. Od kilku lat powstają one w ramach programu „Dzierżoniów Pełen Pasji”. W tym roku stworzono największy z nich. I chociaż my nie mieliśmy okazji zobaczyć najnowszych dzieł to te, które spotkaliśmy po drodze wywołują uśmiech na twarzy i sprawiają, że człowiek się zatrzymuje aby spojrzeć uważniej.

Dzierżoniów co zwiedzić, co warto zobaczyć

W samym sercu miasta można poczuć jego historyczny klimat,spacerując wśród zadbanych kamieniczek i urokliwych zaułków. Urokliwy rynek z imponującym ratuszem zaprasza, by na chwilę przystanąć i chłonąć atmosferę. Myślę jednak, że wielu turystów, tak jak i my nie docenia walorów miasta traktują je raczej jako "sypialnię" i przystanek do zwiedzania niedalekich gór. Dzierżoniów to miasto, które przycupnęło u Gór Sowich.

Z myślą o turystach miasto przygotowało dwie trasy tematyczne, które pozwalają poznać najważniejsze miejsca w Dzierżoniowie.

Pierwsza to „Trakt Smoka” prowadzącą przez najważniejsze miejskie zabytki – tak się złożyło, że my spacerujemy głownie właśnie nim.. Druga z dedykowanych tras „Trakt Diory” jak sama nazwa podpowiada prowadzi śladem radiofonicznego dziedzictwa zakładów DIORA. Pierwszy szlak ma trzy kilometry długości, drugi niecałe dwa. I już wiem, że wrócę tu z Kubą i dziećmi aby przejść obie te trasy.

Dzierżoniów i historia, której nie da się pominąć

Historia Dzierżoniowa jest długa, kręta i wyboista, ale przecież na Dolnym Śląsku nie jest czymś niezwykłym jednak ilość przeróżnych burzliwych wydarzeń zawsze robi wrażenie. Miasto liczy sobie bez mała 750 lat w przeciągu, których odhaczyć mogłoby wszystkie dolnośląskim wydarzenia. Jako jeden z ważniejszych ośrodków księstwa świdnicko-jaworskiego od samego początku stanowił silne zaplecze dla stolicy księstwa. Otoczony murami, z dwoma zamkami posiadał szereg przywilejów pomagających w szybkim rozwoju, jak choćby możliwość warzenia piwa.

Wraz z całym księstwem Dzierżoniów najdłużej opierał się czeskim zakusom na przyłączenie do królestwa Luksemburgów, lecz w połowie XIV wieku nastąpiło nieuniknione. Przez wiele stuleci władzę nad miastem sprawowały również Węgry, Austria Habsburgów,Prusy a potem Niemcy. Okresy dynamicznego rozwoju przeplatane były wszelkimi możliwymi nieszczęściami. Wojny husyckie, Wojna Trzydziestoletnia z całym jej „dobrodziejstwem” i zniszczeniami czynionymi przez każdą strony konfliktu, epidemia dżumy z 1633, która pociągnęła za sobą śmierć 4000 tysięcy mieszkańców (w tamtych czasach liczba ogromna). Wojny Śląskie czy przemarsz wojsk napoleońskich w 1806 roku także zostawiły swój ślad.

Jednak miasto z uporem się rozwijało, przez pewien czas stając się nawet stolicą utworzonej po Kongresie Wiedeńskim rejencji dzierżoniowskiej – wyróżnienie niesamowite ponieważ  na całym Śląsku rejencje były tylko cztery. Na przełomie XVIII i XIX wieku Dzierżoniów stał się areną politycznych gierek, przybywali tam dyplomaci nie tylko europejscy, ale i ot choćby przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych, John Quincy Adams. Ale nie od dziś wiadomo, że zwykłych ludzi polityka absolutnie nie interesowała. Mieszkańcy mieli ważniejsze rzeczy na głowie jak chociażby otwarcie połączeń kolejowych z sąsiednimi miastami czy rozwój przemysłu włókienniczego, który na lata stał się głównym źródłem utrzymania wielu mieszkańców. W następnych dziesięcioleciach do głosu doszły kolejne gałęzie przemysłu, niektóre na stałe zapisując się w historii miejscowości.

Szczęśliwie obie Wojny Światowe oszczędziły miastu wyniszczających walk.

W 1945 roku opuszczone przez niemieckich mieszkańców, zasiedlone przez przybyszów z Kresów Wschodnich i ocalałych z wojny Żydów miało do napisania kolejny rozdział swojej historii. Wtedy to tak naprawdę pierwszy raz zapisana została nazwa Dzierżoniów.

Zdziwiony?

Dopiero w 1946 roku pierwszy raz użyto nazwy Dzierżoniów. Przed 45 rokiem funkcjonowało ono jako Reichenbach a potem Rychbach i dopiero powojenne „porządki” doprowadziły do powstania nowej, znanej nam nazwy. Nazwy, która powstała od nazwiska pszczelarza ks Janowi Dzierżonowi. Dlaczego nazwano miasto nazwiskiem śląskiego badacza i duchownego? Nie mam pojęcia.

Ruszamy w miasto czyli Dzierżoniów wiat!

Dzierżoniów, Dolny Śląsk
Miasto wiata!

Jednym z najstarszych murali w centrum miasta jest duży plan historycznej części Dzierżoniowa przedstawiający najważniejsze zabytki. Na żywo robi naprawdę wrażenie. Ale gdy odwrócimy się do niego tyłem stajemy na wprost kościoła Maryi Matki Kościoła. Świątynia jest dziełem Carla Gottharda Langhansa, architekta z Kamiennej Góry, znanego wszem i wobec głównie z zaprojektowania Bramy Brandenburskiej, ale wiele jego dzieł możesz spotkać także na Dolnym Śląsku. Kościół jest niepozorny, szczerze nie spodziewam się po nim niczego szczególnego, a spotyka nas zaskoczenie. Wchodzimy i "wow". Nie, nie dlatego , że jest mega piękny bo nie trafia w mój "kościelny" gust, ale jego wielkość jest zaskakująca, że aż otwieram zaskoczona buzię.

Dzierżoniów
Kościół Mary Matki niepozorny z zewnątrz

Klasycystyczny kościół ewangelicki w Dzierżoniowie należy do grupy czterech kościołów wzniesionych według projektu Carla Gottharda Langhansa (obok kościołów ewangelickich w Sycowie i Wałbrzychu oraz jednej realizacji wielkopolskiej - kościoła w Rawiczu), które to świątynie uznawane są za jedno z najważniejszych osiągnięć architektury sakralnej epoki oświecenia zarówno w Prusach, jak i w skali środkowoeuropejskiej.

Reprezentowany w Dzierżoniowie langhansowski model kościoła z owalnym wnętrzem i emporami wspartymi na kolumienkach stał się wzorcem dla wielu ewangelickich kościołów pruskich.

Kościół wzniesiono na terenie zrujnowanego zamku książęcego przy bramie Świdnickiej. Projekt świątyni wykonał czołowy architekt śląski Carl Gotthard Langhans (1732-1808), natomiast budową kierował Leopold Niederäcker. Konsekracja kościoła miała miejsce 26 września 1798 r. W 1962 r. gmina protestancka przekazała kościół miastu. Świątynia była wówczas użytkowana jako magazyn i sklep. Po pożarze wieży, który miał miejsce w 1973 r., przeprowadzono remont kościoła; wówczas również dobudowano do jego elewacji zachodniej budynek plebanii. Od 1979 r. pełni funkcję kościoła katolickiego, a od 1981 r. jest kościołem parafialnym.

Kościól Maryi Matki Kościoła
Wnętrze tak inne od tego co znam
Kociól Maryi Matki Kościoła

Dzierżoniów- spacer wzdłuż murów miejskich

Kościół opuszczamy z mieszanymi uczuciami by odkryć miejsce, które zachwyciło nas obie.

Mury miejskie.

Najstarsze kamienie w murach obronnych w Dzierżonowie  pamiętają jeszcze czasy księcia Bolka I. To z jego rozkazu powstały pod koniec XIII wieku. Wysokie na siedem metrów, naszpikowane półkolistymi basztami, wsparte przez cztery bramy stanowiły pierwszą linię miejskich umocnień.

Dzierżoniów, mury obronne

Spędzamy tu naprawdę sporo czasu. Dotykam murów, czując pod palcami ich szorstką fakturę chłonę klimat tego miejsca....

Dzierżoniów Dolny Śląsk

Z czasem gdy sztuka wojenna ruszyła do przodu, a samo miasto zaczęło intensywnie się rozwijać znaczenie murów zaczęło maleć. I tak o to  kamień po kamieniu, cegła po cegle rozpoczęto ich rozbiórkę. Aż trudno w to uwierzyć, ale wiesz, że były nawet plany całkowitej ich likwidacji? Całe szczęście na planach się skończyło i pozostawione w około 70% swej pierwotnej długości do dziś zdobią miasto.

Jest także wyróżniająca się niespełna stuletnia wieża ciśnień. Przed wojną punkt widokowy, przez kilkanaście lat punkt nadawczy miejscowego radia, dziś urokliwe uzupełnienie miejskich umocnień.

Dzierżoniów

Ale mury miejskie to nie tylko mury. Dochodzimy do portali, które zachwycają. Sam spójrz.

Dzierżoniów
Przyznaj, że wygląda to pięknie

Bogato zdobione portale to pozostałości po likwidacji kamienic na rynku- chociaż tyle z nich ocalono. Wkomponowano je w mury jeszcze w XIX wieku.

Dzieroniów
Portal jednej z kamieniec

Tworzą niesamowity klimat. Mogę się domyślić, że nocą gdy to wszytko jest podświetlone wygląda to magicznie.

Idziemy w sumie tak trochę bez celu, ograniczeni przez upływający czas.

Idziemy wzdłuż murów by dojść do Synagogi. Jej historia, ta dziejąca się w czasie II Wojny Światowej jest dość niezwykła.

Dzierżoniów
Synagoga w Dzierżonowie

Wybudowana w 1875 roku przetrwała do naszych czasów chyba tylko jakimś cudem, albo niezwykłym zbiegiem okoliczności. Los oszczędził ją podczas Nocy Kryształowej i później II Wojny Światowej.

W 1938 roku tuż po tym jak hitlerowskie władze zabroniły korzystania z niej w celach modlitewnych świątynia została sprzedana miejscowemu ogrodnikowi i opiekunowi żydowskiego cmentarza, Kamilowi Springerowi i fakt ten niechybnie przyczynił się, do tego że kolejne lata, jako de facto własność niemiecka budynek przetrwał bez szwanku. W czasie Wojny mieściła się tam siedziba… Hitlerjugend. Brzmi to jak chichot losu... Po wojnie synagoga została zwrócona gminie i jeszcze do lat 80 odbywały się w jej murach nabożeństwa. Opuszczona na wiele lat popadła w ruinę. Los się do niej uśmiechnął w 2004 roku na powrót trafiła w dobre ręce. Fundacja Beiteinu Chaj wyremontowała budynek a ten służy dziś za obiekt kulturalny, przybliżający nam historię miejscowych Żydów.

Synagoga Dzierżoniów
Prowadzi tędy trakt Smoka.

Dzierżoniów- odwiedź z nami jeden z najstarszych budowli w mieście

Bardzo byłam ciekawa tego najstarszego (ponoć bo różne znalazłam wiadomości, ale kościół liczy na pewno 800 lat więc i tak jest to staruszek) budynku w mieście. Kościół św Jerzego. Jednak nie dane mi było wejść do środka. Był środek mszy. Nie chciałam przeszkadzać modlącym się ludziom, a czasu aby czekać na jej zakończenie zwyczajnie nie miałam.

Dzierżoniów
Staruszek :-)
Dzierżoniów

Na zdjęciach, które widziałam jego wnętrze wygląda imponująco. Musimy wrócić.

Ratusz w Dzierżoniowie i mój największy zawód

Dlaczego piszę o zawodzie? Ano dlatego, że na wieży ratuszowej znajduje się punkt widokowy. Darmowy. Niestety w niedzielę nieczynny :-( Na piętrze ratusza znajduje się Centrum Informacji Turystycznej. Także tego dnia nieczynne. Ech.

Dzieroniów ratusz
Fajnie by było zobaczyć miasto z perspektywy wieży

Ratusz z początku był domem  kupieckim, dopiero po kilkudziesięciu latach zaczęła urzędować tam Rada Miasta. Gotycki początkowo, jednak z czasem przeszedł wiele remontów, tak wymuszonych przez pożary czy wojny jak i będących po prostu efektem nieustannie zmieniających się stylów i estetyk. Najwięcej z pierwotnego charakteru zachowało się w wieży oraz w późnogotyckich sukiennicach.

Dzierżoniów i odbiorniki DIORA

Bardzo lubię poszukiwać w miastach, w których jestem takich ich symboli. Wrocław ma krasnale, Jelenia Góra jelonki, a Dzierżoniów... odlewy odbiorników.

Trakt Diora dzierżoniów
Odlew radioodbiornika

Jestem pewna, że "tropienie" radioodbiorników i spacer ich szlakiem to świetna zabawa zarówno dla małych jak i dużych :-

No dobrze, ale skąd właściwie się tu wzięły?

Ponoć radioodbiorniki DIORA przez wiele lat można było znaleźć w Polskich domach. Ponoć bo ja tego nie pamiętam ;-)

Ale czy wiesz, że to właśnie dolnośląski Dzierżoniów jest ich kolebką?

Jak absurdalnie by to nie zabrzmiało duża w tym "zasługa" II Wojny Światowej. To wtedy do Dzierżoniowa swoją produkcję przeniosły niemieckie firmy produkujące radiostacje m.in. dla U-botów i to na pozostawionych przez nich podzespołach  powstały pierwsze prototypy polskich urządzeń, które otworzyły drogę do powstania Pioniera, pierwszego całkowicie polskiego radioodbiornika.

I tak rozwinęła się kolebka polskiej elektroniki ;-)

I tak oto kilkunastoosobowa fabryka rozrosła się w szczytowym momencie do firmy zatrudniającej bagatela ponad 5000 pracowników. Wyprodukowane przez nich radioodbiorniki liczyć trzeba w milionach sztuk w milionach sztuk , telewizory (w tym pierwszy z pilotem!), pierwszy w Polsce zestaw Hi-Fi.

Dzierżoniów, który oferuje dużo więcej niż się wydaje

Dzierżoniów zaskoczył nas swoją atmosferą i bogactwem historycznym, dlatego jeśli macie ochotę na jednodniową wycieczkę do miejsca,które kryje więcej, niż mogłoby się wydawać, gorąco polecamy Dzierżoniów! Na pewno wrócimy, by odkryć więcej jego tajemnic i spacerować traktami, które tym razem musiałyśmy zostawić na przyszłość.

Posted by Alicja Lammel
September 8, 2024
Alicja Lammel - autorka bloga "chodź z Nami"
Chodź z Nami

W mojej duszy od zawsze pulsowała potrzeba poznawania zapomnianych przez czas niezwykłych miejsc. Kiedy tylko mogę pakuję plecak, chwytam aparat i ruszam przed siebie, aby na własne oczy zobaczyć to, co ukryte przed większością. Idziesz z Nami?..

Wpisy z tej kategorii
No items found.