Wyprawa do ruin kościoła w Gryżynie: jesienna przygoda pełna historii i tajemnic

Wielkopolska
Ruiny

Wyprawa do ruin kościoła w Gryżynie: jesienna przygoda pełna historii i tajemnic

Gryżyna, Wielkopolska
Ruiny kościoła w jesiennej odsłonie

Jesienny dzień w Wielkopolsce aż prosił się o małą wyprawę. Złote liście na drzewach mieniły się w słońcu, a ciepłe promienie słońca zdawać się za nic mieć fakt, że przecież mamy ostatnie dni listopada. Było tak rozkosznie ciepło i pięknie, że spacer był czystą przyjemnością.

Jak już wiesz lubię korzystać z czasu gdy przypada mi weekend nocek w pracy. Mam wtedy trochę czasu aby pokręcić się "wkoło komina". Tego dnia postanowiłam wraz rodziną wybrać się do Gryżyny, niewielkiej wsi, która skrywa w sobie niejedną tajemnicę, a przede wszystkim - ruiny starego kościoła. Malownicza sceneria wokół tych ruin doskonale współgra z ich historią, pełną zarówno dramatycznych wydarzeń, jak i miejscowych legend.

Gryżyna i pierwsze wrażenie

Jedziemy wyboistą, polną drogą. Auto wzbija tumany kurzu, który niczym jedyny ślad naszej obecności ciągnie się za nami przez długie metry. Ale w końcu jest! Zagajnik, który wyrasta w szczerym polu. Wysiadamy z samochodu i pozwalam aby zachwyt ogarnął mnie całą. To miejsce teraz, jesienią jest doskonale piękne. Niby nic- drzewa, "kupa"kamienia i...tyle. Ale... Och. Promienie słońca igrają wśród kolorowych liści drzew rzucając niemalże magiczną poświatę na trawę. Słuchać świergot ptaków. Taki ptasi targ,są naprawdę głośne. Mój nos przyjemnie drażni zapach zbutwiałych liści, mokrej trawy i zaoranego pola.

Gryżyna
Gryżyńska magia

Dzieci biegają bardziej zainteresowane poszukiwaniem robaków niż oglądaniem starych murów.

A ja? Ja wchodzę i czuję niemalże uniesienie.

Gryżyna

Nie wiem co tak na mnie działa. Niemalże 7 metrowej wysokości mury, a może różańce powieszone na kamieniach? Świadectwo, że ludzie nadal przychodzą się tu modlić. I wiesz co? Wcale mnie to nie dziwi bo nie wiem czy można być bliżej Boga niż tu pod gołym niebem, otoczonym surowymi murami gdzie przepych nie rozprasza myśli, a jedyne co Cię otacza to doskonałość przyrody....

Gryżyna
Gryżyna

Wychodzę z trącących lekkim chłodem murów i daję się oczarować rudym hortensją. Ty pewnie widzisz przekwitnięte badyle. Ja widzę piękno, które muskam opuszkami palców.

Gryżyna
Gryżyna
Gryżyna
Hortensje- latem gdy kwitną muszą być obłędnie piękne

Jesienne wrażenia i cisza ruin w Gryżynie

Spacerując wśród ruin i podziwiając pobliskie drzewa, czułam pewną melancholię. Słońce przeświecało przez gałęzie, rzucając ciepłe światło na stare mury, a wiatr delikatnie poruszał liście. Było coś magicznego w tej jesiennej aurze – jakby duchy dawnych czasów nadal krążyły wokół ruin, przypominając o historii i tajemnicach tego miejsca. Sam kościół, choć pozbawiony dawnej chwały, nadal emanuje pewną siłą, a brzoza rosnąca w jego pobliżu dodaje mu wyjątkowego uroku i mistycyzmu.

Gryżyna
Takie miejsca to także idealne chwile we dwoje...

Legenda o Brzozie Gryżyńskiej

Ale dla mnie jest to także miejsce z ciut makabryczną legendą. Pamiętam, że w pamięci miałam ją od...zawsze. Sama nie wiem skąd. Ale to legendę bo, że działo się to w Gryżynie stało się dla mnie jasne dopiero rok temu. Ale posłuchaj:

"Dawno temu niedaleko Gryżyny mieszkała uboga wdowa. Największą radością jej życia był mały synek Antoś, któremu dogadzała jak tylko mogła. Nie potrafiła się na niego gniewać, ani też słusznie za przewinienia ukarać. Chłopiec dorastał więc bez poczucia winy i kary. Z biegiem czasu stawał się coraz bardziej krnąbrny i niegrzeczny.

Zdarzyło się pewnego razu, że w gniewie uderzył swoją matkę w twarz, ale i tą niegodziwość matka mu darowała. Z wielkiej radości i nadziei stał się dla swojej rodzicielki coraz częstszą przyczyną troski i smutku. Kiedy chłopiec miał dziesięć lat zachorował i wkrótce umarł. Pochowano go na parafialnym cmentarzu w Gryżynie. Już na drugi dzień zauważono, że z mogiły wysunęła się na powierzchnię blada rączka dziecka. Przerażona matka sprowadziła plebana, który odprawił mszę św. i poświęcił grób. Rączka dziecka zniknęła, ale na drugi dzień pojawiła się znowu.

Zafrasował się pleban i powiedział:
- ja już w tej sprawie nic więcej zrobić nie mogę. Widać, że mogiła skrywa jakąś tajemnicę, a dziecko najwyraźniej po śmierci spokoju zaznać nie może, bo za życia słusznej kary za popełnione winy nie otrzymało.
Na te słowa matka chłopca rozpłakała się rzewnie i wyznała, że nie potrafiła ukarać dziecka, nawet wtedy, kiedy ono w gniewie podniosło na nią rękę. Słysząc to wyznanie kapłan zerwał witkę z rosnącej nieopodal brzozy, wręczył ją matce ze słowami:
- wymierz więc dziecku sprawiedliwość po śmierci skoro za życia jej nie zaznało. W przeciwnym bowiem razie nie zazna spokoju na wieki.

Z wielkim płaczem chwyciła matka rózgę i zaczęła uderzać martwą rączkę, która w tej samej chwili wsunęła się na powrót do grobu i nigdy więcej nie pokazała. Obecny przy tym pleban włożył brzozową gałązkę w ziemię przy grobie, poświęcił, a wkrótce z gałązki tej wyrosło potężne drzewo. Przypominało wszystkim o tym, że już za życia trzeba ponieść karę za popełnione winy.
Brzoza na gryżyńskim cmentarzu rosła aż do roku 1875, kiedy powaliła ją okrutna burza, legenda jednak w ludzkiej pamięci pozostała do dnia dzisiejszego. Osobliwą pamiątką po tych wydarzeniach jest krzyż z brzozy gryżyńskiej wiszący po lewej stronie w kruchcie kościoła w Borku Wielkopolskim na Zdzieżu."

Gryżyna
Jest i brzoza. Mimo, że to nie jest "oryginał" i tak powoduje u mnie dreszcz hm niepokoju :-)

Dzieciaczki słuchają tej legendy niemalże z otwartą buzią ;-)

Gryżyna- położenie oraz historia kościoła


Wieś w powiecie kościańskim, położona 8 km na południowy wschód od Kościana. Kościół znajduje się ok. 1,5 km na południowy zachód od zabudowań wsi.

Kościół wzniesiono w 4 ćwierci XIII w. z fundacji Wojsława Borka, właściciela wsi. Był budynkiem jednonawowym, z prostokątnym prezbiterium, murowanym z granitowych kamieni polnych. Od końca XVIII w. ulegał dewastacji. Do dziś zachowały się jego mury obwodowe o wysokości sięgającej 7 metrów.

Gryżyna- warto było tu przyjechać

Kościół w Gryżynie, choć dziś jest jedynie ruiną, przez wieki stanowił duchowe centrum tej okolicy.

Dziś to, co z niej pozostało, przypomina bardziej pomnik dawnej świetności niż pełnoprawny zabytek, ale nadal przyciąga turystów i pasjonatów historii.

Gryżyna
A to my- Twoi podróżnicy plus najmłodsza latorośl za aparatem ;-)

Wielkopolska skrywa wiele takich zapomnianych miejsc, pełnych historii i legend, które czekają na odkrycie. Warto czasem oderwać się od codzienności i wybrać się na wyprawę, by poczuć atmosferę dawnych lat i pozwolić sobie na chwilę zadumy nad przeszłością.

strzałki wskazujące na zdjęcie otwierające galerię zdjęć
kliknij na zdjęcie i Zobacz całą galerię
strzałki wskazujące na zdjęcie otwierające galerię zdjęć
Posted by Alicja Lammel
October 29, 2024
Alicja Lammel - autorka bloga "chodź z Nami"
Chodź z Nami

W mojej duszy od zawsze pulsowała potrzeba poznawania zapomnianych przez czas niezwykłych miejsc. Kiedy tylko mogę pakuję plecak, chwytam aparat i ruszam przed siebie, aby na własne oczy zobaczyć to, co ukryte przed większością. Idziesz z Nami?..