Żywe Muzeum Ceramiki w Bolesławcu, czyli daj się porwać do fascynującego, kolorowego i pięknego świata ceramiki

Jak Bolesławiec to i ceramika

‍

‍

‍

‍

A ta przygoda zaczęła się tak właściwie od Marianny " Mama a wiesz, że jest takie muzeum gdzie malujesz swój kubek i oni Ci go później przesyłają? Pojedziemy? ".

Nie wiedziałam. Ale odszukałam i pojechaliśmy.

I tak oto zaczęła się nasza przygoda z ceramiką w niesamowitym miejscu jakim jest Żywe Muzeum Ceramiki w Bolesławcu mieszczące się przy ulicy Gdańskiej 30 w Bolesławcu, na Dolnym Śląsku.

Bilety zarezerwowałam kilka dni wcześniej (bardziej z myślą o warsztatach). Tak więc chwilę przed czasem pakujemy samochód na darmowym parkingu i ruszamy.

‍

‍

Chciałabym napisać Ci, że już od progu wita nas ceramika

‍

‍

‍

‍

Ale wita nas ona już wcześniej w postaci wbitych w donice przepięknych, ceramicznych makówek.

Pierwsze nasze kroki wprowadzają nas do sklepu. O matko, czego tutaj nie mają – kubki jak kubki, ale są kolczyki, spinki do włosów, pierścionki... I to wszystko zderza się z moim okrojonym już budżetem.

‍

Nie brakuje także miejsca, gdzie napijesz się kawy bo przecież nie samą ceramiką człowiek żyje

‍

‍

Kolejne pomieszczenie to gustowna kawiarenka, kasa i przestrzeń przeznaczona na warsztaty.

Po chwili wita nas sympatyczna Pani Przewodnik. Ale bycie sympatyczną to nie jedyne jej atut. Pani przez całą wycieczkę opowiada w taki sposób, że mam ochotę jej słuchać i słuchać, rzucając co chwilę "wow, serii o?! Naprawdę? O ja cię!".

Na szczęście to niemądre okrzyki zostają tylko w mojej głowie.

‍

Miejsce gdzie zobaczysz produkcję od początku

‍

‍

‍

‍

Mamy okazję zobaczyć jak wykonuje się naczynia, dostać do ręki kawałek gliny – młodzi z fascynacją miętolą ją w paluszkach. A później przejść przez cały niesamowity proces produkcji i posłuchać o nim. Spojrzeć przez ramię pani, które ręcznie malowała przepiękny i skomplikowany wzór...

‍

‍

‍

‍

Posłuchać o absurdalnie długim czasie (to znaczy dla mnie absurdalnym bo nie myślałam nigdy, że to trwa aż tyle.

Ze smutkiem dowiedzieć się, że praktycznie 80% produktów opuszcza nasz kraj.

‍

‍

A na koniec... Czyli czasem koniec zwiedzania nie jest taki zły

‍

‍

‍

‍

Na koniec czeka nas najlepsze czyli warsztaty ze zdobienia. Zabawa była przednia. Morze niesamowitego skupienia, obawa że zrobię kleksa, a nie ładnego np motyla czy kwiatuszka.

Gdy wróciliśmy do domu to chyba na żadną paczkę nie czekałam z taką niecierpliwością jak na właśnie tą z Bolesławca. A gdy po tym tygodniu przyszła stoczyłam walkę z taką ilością folii bąbelkową jaka starczy mi teraz na co najmniej rok odstresowywania się

A na poważnie cudownie, że nasze produkty są tak dobrze zabezpieczone i przetrwały w całości tą długą podróż. I powiem Ci jedno- gdy teraz piję kawę w moim "własnoręcznie" zrobionym kubku, patrzę na niego i mam świadomość, że nie jest tak piękny jak te kupne, a mimo to jest dla mnie najpiękniejszy na świecie.

‍

‍

‍

‍

I zapewniam Cię, że gdy w mojej ręce trafi jakiś produkt z manufaktury, to po tej lekcji historii i produkcji jaką mam za sobą, nigdy nie powiem lekceważąco "to tylko kubek".

Z ciekawostek napiszę Ci, że wcale nie dziwi mnie, iż kilka lat temu para prezydencka- Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda podarowali księciu Williamowi i księżnej Kate właśnie serwis z bolesławskiej ceramiki jako pamiątkę z Polski.

‍

‍

Godziny otwarcia muzeum oraz ceny biletów

‍

‍

• W tygodni: 8:00 - 16:00
• Sobota: 8:00 - 12:00
• Niedziela: 10:30 - 11:30

Warsztaty 1,5h + zwiedzanie Muzeum kosztuje 70 zł

Zwiedzanie Muzeum (czas trwania 30 minut).

Bilet normalny- 45 zł

Bilet ulgowy- 35 zł

‍

‍

I dziś nie będzie historii. A to dlatego, że jest ona zgrabnie przedstawiona na stronie muzeum, gdzie serdecznie Cię odsyłam

https://ceramiczna-przygoda.pl/

‍